piątek, 5 lutego 2010

Dzień 82

Waga 73 kg
Znowu nie porządek.
Śniadanie - gzik, kawa naturalna z mlekiem.
Obiad - pół kurczaka z rożna.
kolacja - ryba maślana wędzona, kawa Inka z mlekiem.
w ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna no i strach pomyśleć byłem na spotkaniu i było ciacho i cukierek.
Protalinko z okazji czterysetnego dnia odchudzania czterysta kwiatków z mojego albumu jeszcze nie opublikowanych.
A w dniu Twoich imienin przede wszystkim zdrowia dotrwania do trzeciej fazy w co mocno wierzę bo i Twoje postanowienie to skała co już udowodniłaś, pociechy z całej rodzinki.
Oraz szybkiej wiosny a na czas oczekiwania cały snop kwiatów z maja mojego albumu.
 
U Mnie zaczyna świecić słońce jutro odbieram żonę ze szpitala wszystko szybko się cofnęło, że lekarze się dziwili ale mówią też, że dzięki szybkiemu działaniu. Po za tym nie było wylewu lecz jakieś nie dotlenie spowodowane starymi sprawami. Miała robiony dwa razy tomograf i wykazał właśnie te stare sprawy.   
Pozdrawiam Ciebie i Wszystkich zaglądających.

2 komentarze:

Kasias pisze...

Duzo zdrowka dla zony, mysle ze te ciacho i cukierek nie zaszkodzi ;o) czasem poprostu sie nalezy....

Śliweczka pisze...

Dziękuję Ci Władych za wspaniałe życzenia imieninowe i życzenia na czterysta dni dietowania.Kwiatki piękne,bardzo dziękuję.Tak się złożyło że 400 dni diety zeszło sie w jednym dniu z imieninami,ale to nie było zamierzone :) Nie spodziewałam się że wytrzymam aż tyle dni na diecie :)
Cieszę sie że żona czuje się dobrze i że już opuszcza szpital.Zdrowia jej życzę.
Pozdrawiam Ciebie i Twoich gości.Życzę miłego dnia.