czwartek, 8 marca 2012

8 marca

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Lodowe figury na Starym Rynku w Poznaniu

Miesiąc temu minęły dwa lata od rozpoczęcia kuracji odchudzającej i od tego czasu w Moim życiu dużo się zmieniło. Przede wszystkim sylwetka, nie jadam wiele trucizn, zwrot ku zdrowej żywności co za tym idzie lepsze samopoczucie, nowe zainteresowania, bardzo dużo nowych i ciekawych znajomości, jest ciekawie w pracy rozszerza się front pracy, szkolenia i dawanie innym możliwość zarabiać.
Ostatnio byłem na Starym Rynku i zrobiłem fotki postaciom co to w oczach chudły (przy tej pogodzie).

Trochę zimy w mieście.


















Pozdrawiam 
                   Władych
                                                                                

niedziela, 16 stycznia 2011

dzień 426

Dla wszystkich gości dużo pogodnych, zdrowych i szczęśliwych dni w 2011 roku.
Długo Mnie tu nie było i to z różnych powodów bo i ta doba taka krótka i dużo się działo.
Najgorsze jest to, że święta, piwko i inne złe prowadzenie się spowodowało przyrost wagi dzisiaj 79,7 kg,
 nie ma rady trzeba się wziąć do pracy nad sobą.
Kłopoty  zdrowotne Moje i żony unormowały się a niektóre wręcz wycofały myślę, że dzięki dobrym warzywno - owocowym suplementom diety ( przeciwutleniacze, flawonoidy).
Tymi też suplementami będę wspomagał się w utrzymaniu wagi i sylwetki, które powodują przyspieszenie metabolizmu a co za tym idzie szybsze spalanie tkanki tłuszczowej i są w 100% naturalne w następnych postach opisze je szerzej. Jest już bardzo,bardzo późno i na dziś zakończę.
Pozdrawiam i przepraszam za długą nieobecność.
Władych.

poniedziałek, 17 maja 2010

dzień 182

Waga trzyma się cały czas  w okolicy 73 - 74 kg co potwierdza słuszność diety.
Dawno nie odzywałem się i powstały zaległości.
Ze Szkocji wróciłem szczęśliwie i przed chmurą co pozwoliło na czas zgłosić się do szpitala.
Upłynął miesiąc od operacji, czuję się dobrze i wracam do normalności.
Pozdrawiam wszystkich gości mojego bloga i przepraszam zawiedzionych moją nieobecnością.

piątek, 2 kwietnia 2010

Dzień 137

Waga - nie ważyłem się, ale nie czuję zmian.
Pozostały cztery dni do powrotu.
Wczoraj zwiedzanie Glasgow.
Właśnie wybieramy się do miasta do muzeum.

poniedziałek, 29 marca 2010

Dzień 133

Piąty dzień urlopu bez ważenia ale myślę, że jest dobrze wczorajsze kilometry w nogach nad oceanem.
Bo wczorajszy dzień urlopu to wyprawa nad ocean Atlantycki. Wszystko fantastycznie tylko ten wiatr i to nie zbyt ciepły ale za to powietrze.
Kilka fotek z wyprawy.
Nie padało cały dzień dopiero w Glasgow.

niedziela, 28 marca 2010

Dzień 132


Waga chyba się nie zmienia ale nie ważyłem się.
Dzisiaj jedzonko raczej nie protalowe.
Śniadanie -płatki owsiane z jogurtem.
Obiadokolacja - Channise Buffet w Edynburgu resztę niech mówią fotki.
To nie wszystko bo wcześniej było jedzone ale zapomniałem zrobić fotkę, to ostatnie to lody z sosem czekoladowym i syropem klonowym, ciastko i herbata chińska.

W piątek zwiedzanie Glasgow i rozrywka w kręglarni Boowling. 
Wczoraj wycieczka do Edynburga i kilka fotek z tej wycieczki.
Jedziemy autostradą oczywiście lewą stroną.

Przedmieścia Edynburga.
Idziemy z wnuczką i córką (robi zdjęcie) do ZOO w Edynburgu poniżej wrażenia ze zwiedzania.






 

 

 
Trochę odpoczynku, obiad opisany wyżej i do miasta.

 

 

 

 
Robi się późno trochę zmęczeni a tu jeszcze do Glasgow trzeba jechać.
Pogoda dopisała nie do końca bo był wiatr ale to Szkocja.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mojego bloga i przesyłam spotkane wczoraj kwiatki co prawda było ich więcej ale to później na blogu kwiaty,kwiaty jak tylko czas pozwoli.