poniedziałek, 29 marca 2010

Dzień 133

Piąty dzień urlopu bez ważenia ale myślę, że jest dobrze wczorajsze kilometry w nogach nad oceanem.
Bo wczorajszy dzień urlopu to wyprawa nad ocean Atlantycki. Wszystko fantastycznie tylko ten wiatr i to nie zbyt ciepły ale za to powietrze.
Kilka fotek z wyprawy.
Nie padało cały dzień dopiero w Glasgow.

niedziela, 28 marca 2010

Dzień 132


Waga chyba się nie zmienia ale nie ważyłem się.
Dzisiaj jedzonko raczej nie protalowe.
Śniadanie -płatki owsiane z jogurtem.
Obiadokolacja - Channise Buffet w Edynburgu resztę niech mówią fotki.
To nie wszystko bo wcześniej było jedzone ale zapomniałem zrobić fotkę, to ostatnie to lody z sosem czekoladowym i syropem klonowym, ciastko i herbata chińska.

W piątek zwiedzanie Glasgow i rozrywka w kręglarni Boowling. 
Wczoraj wycieczka do Edynburga i kilka fotek z tej wycieczki.
Jedziemy autostradą oczywiście lewą stroną.

Przedmieścia Edynburga.
Idziemy z wnuczką i córką (robi zdjęcie) do ZOO w Edynburgu poniżej wrażenia ze zwiedzania.






 

 

 
Trochę odpoczynku, obiad opisany wyżej i do miasta.

 

 

 

 
Robi się późno trochę zmęczeni a tu jeszcze do Glasgow trzeba jechać.
Pogoda dopisała nie do końca bo był wiatr ale to Szkocja.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mojego bloga i przesyłam spotkane wczoraj kwiatki co prawda było ich więcej ale to później na blogu kwiaty,kwiaty jak tylko czas pozwoli.
  

czwartek, 25 marca 2010

Dzień 129

Waga utrzymuje się w okolicy 73 kg
Pobyt w Szkocji stał się faktem, wczoraj późnym wieczorem wylądowałem w Edynburgu i potem samochodem do Glasgow. Dzisiaj ruszyłem na poszukiwanie wiosny i daleko nie musiałem szukać bo przed domem znalazłem co zamieszczam poniżej i dedykuję wszystkim Moim gościom.
Przed wyjazdem zadzwonili ze szpitala i zaproponowali mi zamiast operacji tradycyjnej operację metodą laparoskopową. Byłem zaskoczony bo nawet nie wiedziałem, że operacja na przepuklinę może być wykonana metodą  laparoskopową. Szybko pojechałem na badania kwalifikacyjne i po konsultacjach z lekarzami badającymi  wyraziłem zgodę, w piątek dostanę odpowiedź.
Właśnie ruszam do miasta.
Pozdrawiam Wszystkich ze Szkocji - Glasgow.    

sobota, 20 marca 2010

Dzień 124

Waga trzyma się w okolicy 73 kg i chwała.
Mało piszę, dzień dłuższy ale jak by doba się skróciła czasu brakuje.
Termin wylotu do Szkocji zbliża się milowymi krokami jak również termin operacji a robota nie zakończona.
Protalinko :) samochodami jeżdżą ludzie i kiedyś muszą się tego nauczyć jeżeli nie masz kłopotu ze znakami to reszta pryszcz,  prawa wolna i do przodu a po za tym podobnież jak ze wszystkim najgorzej pierwszy raz.
Pozdrawiam Wszystkich gości. 

poniedziałek, 8 marca 2010

sobota, 6 marca 2010

Dzień 111

Waga utrzymuje się około 73 kg i tak 02 03 2010-74,kg, 03 03 2010-73,6kg, 04 03 2010-72,9kg, 05 03 2010-73,5kg, 06 03 2010-74,2kg mimo, że w tym tygodniu troszkę sobie pozwoliłem na szaleństwa.
Śniadanie - serek wiejski z słodzikiem i kakao odchudzone, kawa naturalna z mlekiem.
Brak drugiego śniadania.
Obiadokolacja - indyk pieczony bez tłuszczu na patelni Zepter, warzywa gotowane na parze w naczyniach Zepter.

Deser - ptasie mleczko z bitą śmietaną light.
 
Wciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.