czwartek, 28 stycznia 2010

Dzień 74

Waga 75,2 kg
Śniadanie - otręby owsiane z jogurtem, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - pasta z makreli wędzonej i warzyw, herbata zielona.
obiadokolacja - szpinak i jajka gotowane, kawa Inka z mlekiem.



Kawa naturalna , woda mineralna w ciągu dnia.


środa, 27 stycznia 2010

Dzień 73

Waga 75,2 kg
Śniadanie - serek wiejski, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - pałka wędzona z kurczaka
Obiadokolacja - pierś z kurczaka pieczona bez tłuszczu, warzywa gotowane na parze, kawa Inka z mlekiem.

Z piciem dzisiaj nie najlepiej - kawa naturalna, woda mineralna ale za mało.

Śliweczko :( może masz racje powiem szczerze, że nie zastanawiałem się nad tym ponieważ jem do syta i raczej nie dopuszczam by być głodnym. Nad kaloriami nigdy nie zastanawiałem się. Zbyt mocno tą wagą nie przejmuje się,  bo tak naprawdę to zadowoliło by mnie by spadła ze 2 kg i przeszedłbym na III fazę bo przy moim wzroście 171 + lata to wystarczyłoby.
U nas śnieg sypie, że aż strach co będzie rano. Na szczęście do pracy mam bardzo blisko ale samochód potrzebny  do transportu.
Pozdrawiam.

Dzień 72

Waga ruszyła się ale niestety nie w tą stronę 75,2 kg
Za oknem strach pomyśleć 20 stopni.
Śniadanie - kompletny brak pomysłów na cały dzień i na zakupy by trzeba jechać, jajecznica z trzech na patelni bez tłuszczu, kawa naturalna z mlekiem.
Bomba samochód nie opalił i cały plan dnia wali się.
II śniadanie - pasta z pangi i sera chudego, zielona herbata.
Obiadokolacja - z zakupów nici, brak pomysłu i chęci do przygotowania czegokolwiek na szybko jogurt z otrębami owsianymi, kakao odtłuszczone i słodzikiem, kawa Inka.
Jutro warzywka to coś się wymyśli.
w ciągu dnia kawa naturalna woda mineralna.

wtorek, 26 stycznia 2010

Dzień 71

Waga beton 74,7 kg
Śniadanie - pasta z szynki z indyka i chudego sera z dodatkiem jogurtu, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - pasta z makreli i chudego sera z dodatkiem jogurtu i przypraw (normalnie naszło mnie na pasty), zielona herbata.
Obiadokolacja - łosoś w panierce z estragonu pieczone bez tłuszczu, kawa Inka z mlekiem.
Kawa naturalna i woda mineralna w ciągu dnia.
Śliweczko :( U nas takich mrozów to niema, owszem 15 - 17 to trzyma ale 35 stopni to strach nosa wystawić.
Dla przypomnienia chociażby trochę wiosny zapraszam na mój inny blog http://kwiatykwiaty.blogspot.com/




Są to dopiero dwa posty ale będzie tego więcej w miarę jak czas pozwoli bo trochę tego się nazbierało.
Pozdrawiam Ciebie i innych zaglądających.

niedziela, 24 stycznia 2010

Dzień 70

Waga nie ubłagalnie stoi jak mur 74,7 kg
Śniadanie - późna pobudka i śniadanko na szybko, wszystkiego po trochu a między innymi słodkie ale prawie Protalowe.
Wczorajsze dzieło żony, serniczek "Biała dama" prawie protalowe gdyby nie owoce i rodzynki.

 Teraz czas szybko spalić grzechy, mimo mrozu disel odpalił więc do lasu na spacer z żoną.

Oj! skrzypi, skrzypi pod nogami i w nos szczypie mimo, że słoneczko pięknie świeci. Czas uciekać kupić serki, słodziki i inne smakołyki  protalowe.
Obiadokolacja - zrobiło się późno po tych wypadach i z jedzonkiem,  piciem nie tak,  znowu na szybko pałka wędzona z kurczaka z sosem czosnkowo-kwaśnym, kawa naturalna z mlekiem i kawałek "Białej Damy".    

 

sobota, 23 stycznia 2010

Dzień 69

waga 74,7 kg
Śniadanie - pasta serowo-warzywna (ser chudy, serek homogenizowany, papryka czerwona, papryka zielona przyprawy) a wszystko przygotowanie mikserem poniżej;


II śniadanie - serek wiejski lekki, herbata zielona.  
Obiadokolacja - indyk smażony na patelni bez tłuszczu, warzywa gotowane na parze, sos czosnkowy, kawa zbożowa z mlekiem.
                                                                                    
 
W ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.
                                                                                       

piątek, 22 stycznia 2010

Dzień 68

Waga 74,7 kg
Śniadanie - pozostała część tortu warzywnego od wczoraj bo troszkę było tego dużo i dwa jajka sadzone na patelni bez tłuszczu.
II śniadanie - ponieważ Śliweczka narobiła Mi apetytu na tatara a miałem produkty więc go przygotowałem do
tego sałata z jogurtem 0%. Ostatnio znalazłem w moim sklepie jogurt, którego wcześniej nie widziałem a bardzo Mi smakuje wygląda odpowiedni dla protala, jego konsystencja podobna do śmietany.

Z obiadem i kolacją gorzej, wróciłem tak późno do domu, że nie było szans na przygotowanie coś konkretnego musiałem się zadowolić jogurtem z otrębami owsianymi i kawą zbożową z mlekiem.
Z piciem też nie najlepiej, w sumie ciężki dzień dwie godziny na fotelu stomatologicznym.

Śliweczko; dziękuję za miłą ocenę ale mogłoby być lepiej gdyby nie czas.
Oj! do gotowania nie wielu, ale do podjadania często  się trafiają chętni. A ze mną to tak jest, że nigdy nie wiadomo jak wrócę tak jak dzisiaj a nie ma jak świeże i gorące. Żona nie chętnie chce się uczyć co można a co nie. W tych Moich naczyniach to przyjemność gotować i w miarę szybko więc robię to sam.
Zrobiło się super późno.
Pozdrawiam i zapraszam. 

czwartek, 21 stycznia 2010

Dzień 67

Waga 74,7 kg
Śniadanie - Serek z warzywami, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - pasta z tuńczyka - warzyw, zielona herbata.
obiadokolacja - tort warzywno - mięsny (indyk) na patelni bez tłuszczu, kawa zbożowa z mlekiem.

  










Uf ale gorące.






















Mięso z podudzia indyka obrane ze skóry i kości,
pokrojone w kostkę, przyprawione według uznania, odstawić na jakiś czas by mięso przeszło przyprawami, włożyć do patelni do pieczenia bez tłuszczu, opiekać mieszając by kostki były opieczone dookoła. Następnie na mięso nakładamy warzywa, (mogą być mrożone) skład warzyw według uznania i jakie są pod ręką byle były dozwolone w protalu (nie mieszać) udekorować ewentualnie przyprawić. Przykrywamy i pieczemy na wolnym ogniu około    30 minut.
Smacznego.

Ja do tego przygotowałem sos na bazie serka homogenizowanego nisko tłuszczowym. 

Dzień 66 20 01 2010r.

Waga 74,3 kg
Śniadanie - gzik z chudego sera i jogurt, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - jogurt z otrębami owsianymi i kakao.
Obiadokolacja - warzywa gotowane na parze, kebab drobiowy, kawa zbożowa z mlekiem.


właśnie gotują się moje warzywka i odgrzewa kebab.

Dzisiaj byłem cały dzień na targach Budma i z tego powodu kompletnie brak jakiegokolwiek  picia. 

środa, 20 stycznia 2010

Dzień 65 19 01 2010r.

Waga 75,2 kg.
 Śniadanie - jajecznica z trzech smażone bez tłuszczu, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - pasta śledź wędzony z serem chudym, zielona herbata.


Obiadokolacja - pierś z kurczaka pieczona bez tłuszczu z sosem, kawa zbożowa z mlekiem. 

          
W ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Dzień 64

Waga 75,5 kg.
Zaniedbałem się ostatnio tutaj ale dietkę pilnuję nadal, chociaż nie mam pojęcia co z tą wagą normalna huśtawka wtorek  75,7kg, środa 76,2kg, czwartek 76,3kg, sobota 75,2 kg, wczoraj 74,4kg, dzisiaj 75,5kg szał.
Normalnie poniedziałek do zwariowania rano zaspane co miało wpływ na przygotowania posiłków.
Śniadanie - serek wiejski lekki, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - jogurt z otrębami owsianymi, zielona herbatka.
Obiad - brak pilny wyjazd do klienta i chociażby na obiadokolacje za późno.
Kolacja - wędzony medalion z łososia, pierś wędzona z kurczaka, sos z serka homogenizowanego, herbata miętowa.
Woda mineralna, kawa naturalna i tu było w normie.



Wreszcie znalazłem chwilę na wykonanie i zamontowanie półki  na książki w kuchni (półka książka).
Co Ty na to ?



poniedziałek, 11 stycznia 2010

Dzień 57

Waga 75,8 kg
Śniadanie - serek wiejski lekki, kawa naturalna z mlekiem.
Obiad - udko wędzone z kurczaka,
Kolacja - filet śledziowy wędzony, kawa zbożowa mlekiem.
W ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.

niedziela, 10 stycznia 2010

Dzień 56

Waga 74,7 kg
Śniadanie - ale  późno! ) pasta z pstrąga wędzonego i surowych warzyw, kawa naturalna z mlekiem.

Przekąska - ptasie mleczko z bitą śmietaną oczywiście dietetyczne, kawa frape.

 
 
Obiadokolacja - gotowane warzywa na parze, pierś kurczaka wędzona, kawa zbożowa z mlekiem.
Jak na pobyt w domu mało picia.

Dzień 55

Waga 75,6 kg
Śniadanie - jogurt z otrębami owsianymi i kakao na słodko, kawa naturalna z mlekiem.


 II śniadanie - brak.

Obiadokolacja - Łosoś i warzywa gotowane na parze, sos biały, kawa zbożowa.


W ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.

sobota, 9 stycznia 2010

Dzień 54

Waga 76,5 kg

Śniadanie - Jajecznica z trzech z cebulką, pomidorem smażone bez tłuszczu, kawa naturalna z mlekiem.

II śniadanie - pasta z makreli i chudego sera, przyprawy, zielona herbata.


Obiadokolacja - warzywa gotowane na parze, filet z indyka smażony bez tłuszczu, biały sos.
 


w ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.

czwartek, 7 stycznia 2010

Dzień 53

Waga 75,7 kg
Śniadanie - serek wiejski lekki, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - ponieważ nie przygotowałem, a pobyt w mieście przedłużył się na szybko kawałek pieczonego łososia.
III śniadanie - panga wędzona na zimno i druki kawałek na ciepło z białym sosem,
kawa naturalna z mlekiem.
obiadokolacja - kurczak wędzony z sosem zielonym, kawa zbożowa z mlekiem.

Dzień 52

Waga 76,1 kg
Śniadanie - jogurt z otrębami owsianymi, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - kabanosy z łososia.
obiadokolacja - kawa zbożowa z mlekiem, udko wędzone kurczaka.
w ciągu dnia woda mineralna.

wtorek, 5 stycznia 2010

Dzień 51

Waga 76,1 kg
Śniadanie - ser chudy, kawa naturalna z mlekiem.
obiad - kurczak z rożna, kawa naturalna.
Kolacja - warzywa gotowane, pierś kurczaka gotowana, kawa zbożowa z mlekiem.
Woda mineralna za mało.

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Dzień 50

Och! dobrze, że wracamy do normalności bo dni świąteczne dla odchudzających to męczarnie, tłumaczenia, tłumaczenia - dobrze, że waga się utrzymała.
Waga 76,5 kg
Śniadanie - pasta serowo - warzywna, kawa naturalna z mlekiem.
II śniadanie - jogurt z otrębami owsianymi na słodko z kakao, herbata.
obiadokolacja - poświąteczny karp w occie, warzywa gotowane na parze, kawa zbożowa z mlekiem.
W ciągu dnia kawa naturalna, woda mineralna.